czwartek, 29 sierpnia 2013

XBOX 360 vs PS3 - kto z nich został zwycięzcą ponad 6 letniej batalii

Witam!

Już nieprzerwanie od ponad 6-ciu lat toczy się batalia między Microsoftem, a Sony o dominację na rynku konsol. Ich dzieci, czyli Xbox 360 i PS3, przez te wszystkie lata rozgrzewały umysły milionów graczy na całym świecie.  Świat niemal podzielił się na zwolenników X'a i PS i niestety nie była to tylko czysta rywalizacja. Tak samo jak M$, tak i Sony podkradało twórców, wprowadzało nowe pomysły - często nieprzygotowane, wymagające poprawek. M$ natomiast leciał na kasę, często nie licząc się z rynkami takimi jak polski, bo przecież Polska to nic nie znaczący kraj. Przez taka politykę tracili znacznie na swoim wizerunku. Jednocześnie obydwaj rywale (co trzeba im przyznać) skutecznie wygryźli Nintendo i ich biedną konsolkę, która jak się okazało niestety nie ma miejsca na szerokim rynku elektronicznej rozrywki. Powoli, nieubłaganie Xbox 360 i PS3 kończą swój żywot na rzecz swoich młodszych braci Xbox One i PS4. Czy te wszystkie lata były dla tych konsol udane? Czy zapamiętamy je jako sprzęty, które dawały radość z gry, czy może po prostu jako niewygodne badziewie? Cóż, dla mnie konsole były (i są) najlepsza rzeczą jaką mogłem kupić i na jakiej grać. Mimo tego, że wychowałem się na PC, to na konsoli poczułem dopiero co to gra. Nie będę tutaj bronił jak fanboy, że konsole są pod każdym względem świetne. Przede wszystkim grafika na pewno jest gorsza od obecnych PCetów, a i pierwsze miesiące gry na padzie to udręka. Jednak jak ktoś przetrwa te miesiące nauki gry na tym ustrojstwie to zrozumie dlaczego pad od X'a został okrzyknięty najlepszym padem w  historii. Cóż, zaraz zabiją mnie zwolennicy PS3, ale i tutaj muszę przyznać, że pad jest całkiem dobry. Na pewno jest lepszy w bijatykach typu Tekken, jednak we wszelkiej maści strzelankach czy RPGach wygrywa pad od X'a. No cóż pad to ważna rzecz, ale nie najważniejsza. Kolejnym aspektem starych konsol była ich awaryjność.

środa, 28 sierpnia 2013

StarCraft: Brood War -Wspomnienie Legendy.


Witam serdecznie.

Grą, którą dzisiaj opiszemy będzie StarCraft z dodatkiem Brood War. Zacznijmy od tego ze StarCraft jest to produkcja z 1997r. a dodatek został wydany w grudniu następnego roku. Produkcją tej epickiej gry zajęło się studio Blizzard znane również z produkcji gier jak Diablo czy Word of WarCraft. W grze mamy do wyboru 3 kampanie z łączną ilością 26 misji, tryb multiplayer na Internet lub cieć LAN. Istnieje także możliwość gry dowolniej z komputerem, co zapoczątkowało trend na dodawanie tej opcji w strategiach czasu rzeczywistego. Gra, którą opisuje jest najlepszą, najbardziej zrównoważoną i najbardziej popularną grą strategicznych na świecie do czasu premiery drugiej części kultowej gry, ale to już materiał na kolejny artykuł.
Wchodząc do tajemniczego świata StarCraft-a napotykamy na ciekawy prolog, a raczej wycinek z pierwszej dużej bitwy z Terran z Zergami. Menu, którym się zachwycam do dziś, mogli zrobić takie same w dwójce. W menu widzimy fragment przestrzeni kosmycznej, na której dzieje się naprawdę wiele. W jednym miejscu widać krążącą galaktykę, w drugim obracającą się planetę a w jeszcze innym miejscu czarna dziurę pochłaniającą pobliskie komety. Widok po prostu epicki. Doszliśmy do wniosku, że menu jest fajne, po prostu wszystko, co się dzieje w menu, nieważne gdzie wejdziemy, coś się dzieje. Muzyka na bardzo wysokim poziomie, tak jak grafika jak ta tamte czasy.
Przejedzmy do rozgrywki. Bilans gry jest po prostu idealny, nie dało się go bardziej poprawić. Każda z 3 ras jest równa sobie pod każdym względem, ale najpierw przedstawie wszystkie rasy, aby nie było czegoś niezrozumiałego.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Far Cry 3 - godny zastępca średniej Far Cry 2

Witam!

Już dawno dawno temu bo kilka dni po premierze nowego Far Cry (29 listopada 2012  data wydania w Polsce ) miałem ochotę na zrecenzowanie tej gry na łamach paru portali. Jednak powstrzymałem się z kilku przyczyn, przez co mogę Wam Drodzy czytelnicy przybliżyć właśnie nowo/starego już far Cry 3 :). Przede wszystkim jak dwie poprzednie części gra jest shooterem nastawionym na przetrwanie. Na szczęście gracz ma zaprzyjaźnioną frakcję (nie wiem jak nazwać tubylców, którzy nas lubią ;p) i tylko oni nie chcą nas zabić. Reszta począwszy od dzikich zwierząt, a skończywszy na psychopatycznych piratach chce nas zarznąć jak prosię. W dwójce graczom nie podobał się fakt, że byliśmy zdani tylko na siebie i tam paru przyjaciół, którzy nas ratowali jak zdychaliśmy. Teraz w trójce jak zdobędziemy dany posterunek (czytaj zabić wszystkich wrogów go pilnujących) to po prostu zostanie obsadzony on sprzymierzonymi nam tubylcami i będziemy mogli śmiało jechać. Co do samej fabuły. W sumie od niej muszę zacząć to ni jak się ma do dwójki, czyli nie jest to żadna kontynuacja. Po prostu nowa historia pewnego kolesia, który był na wakacjach. Niestety skok ze spadochronu z grupka przyjaciół zakończył się tragicznie gdyż wylądowali na wyspie rządzonej przez psychopatycznego pirata, który lubuje się w mordzie itp. Pierwsza misja jak to zwykle bywa to ucieczka z niewoli oraz samouczek w jednym. Poznajemy także, naszego głównego przeciwnika co byśmy wiedzieli z kim mamy walczyć i w imię kogo zabijamy ;p. Co do samej rozgrywki to mamy do czynienia z prawdziwą ucztą.

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Knights and Merchants: The Shattered Kingom - aż się łza w oku kręci...


Witam.
Dzisiaj zaprezentuje wam kolejną starą gierkę, jaką jest Knights and Merchants: The Shattered Kingom. Jest to strategia czasu rzeczywistego, akcja odbywa się w średniowieczu.
W grze wcielamy się w Króla zbuntowanego kraju gdzie baronowie wyniszczyli państwo a naszym celem jest zjednoczyć ponownie potężne królestwo.
Gra zaczyna się od misji, w której król przybywa do ostatniego miasta posłusznego jego władzy, które jest atakowane. Przeciwnicy przebili się przez obronę, przeszli przez most i mordują ludność cywilną. Naszym zadaniem jest ocalić jak najwięcej ludzi przy jak najmniejszych stratach własnych, i tu zaczyna się zabawa. Gra jest tak skonstruowana, że można wykorzystać ukształtowanie terenu do celów strategicznych. Wiele razy podczas gry będziemy musieli wykorzystać ukształtowanie terenu, aby rozgromić 10 razy większą armie i lepiej uzbrojoną od naszej. Potęgą są łucznicy i kusznicy, jeśli są odpowiednio umiejscowieni, a wojska są blokowane przez naszych wojów, to w ciągu krótkiej bitwy z stosunkiem wojsk 1:20 możemy wyjść ze stratami kilku wojowników. W większości innych gierek tego typu jeśli zalejemy gracza swoją armią łączyć to ze średnimi umiejętnościami gry można wygrać każdą bitwę, jednak tutaj jest odwrotnie, SI jest dosyć inteligentne jak na taką wiekową produkcje.

Jak grać multiplayer za darmo we wszelkie gry? Gameranger

Witam!

Wielu z was Drodzy gracze chciałoby zapewne pograć w multiplayer. Jednak nie możecie, gdyż posiadacie wersje "tzw: kopię zapasową gry", demo lub grę, której oficjalne serwery zostały zamknięte z powodu starości. Rozwiązaniem jest darmowy program Gameranger. Program ten ma dość pokaźna bazę gier (ponad 500 pozycji). Począwszy od strategii skończywszy na takich strzelankach jak Call of Duty 4 (Modern Warfare). Co do konfiguracji całego programu mogę powiedzieć jedno, że nie jest to trudne, ponieważ wystarczy ściągnąć oficjalna wersję i tyle. Potem klikać tylko "next" i po paru chwilach gotowe. Cały program zajmuje bardzo mało miejsca na dysku. Co do interfejsu to jest trochę staroświecki i zacofany. Wygląda jak na lata świetności XP ale po za tym nie można się do niego przyczepić. Niestety trzeba mieć chociaż minimalne pojęcie o języku angielskim, ponieważ całe menu Gamerangera jest w tym języku. Niestety program jako, że jest darmowy to ma denerwujące głośne czasem reklamy, które pojawiają się jak hostujemy (zakładamy pokój). Idzie się przyzwyczaić, ponieważ znikają po jakimś czasie. można wykupić pakiet premium jednak nie wiem do czego on służy no i pewnie się nie dowiem, gdyż nie potrzebuję go na chwilę obecną. Co do samego jeszcze programu to na plus zasługują powiadomienia w postaci chmurki (na Windows 7) w prawym dolnym rogu ekranu, gdy ktoś stworzy grę, którą my posiadamy na dysku naszego komputera.
Możemy dzięki temu szybko dołączyć i po prostu nie czekać na jakiś pokój. Program sam znajduje gry zainstalowane na naszym dysku przez co nie musimy ich dodawać. gdyby ich jednak nie wykrył to zawsze istnieje możliwość ręcznego wklepania ścieżki, ale na razie mi się to nie zdarzyło. Co do samych gier to program testowałem na Age of Empires III z dodatkami i działa bez zarzutów. Jedynie przed czym przestrzegam to hmmm aby mieć ostatnią wersję gry, ponieważ inaczej możemy nie dołączyć do sesji. Podsumowując mimo, że jest to darmowy program do grania multiplayer to działa całkiem nieźle nie zawieszając się itp. Minusem oprócz staromodnego interfejsu są denerwujące dźwięki jakie wydaja powiadomienia. Jednak można je w opcjach wyłączyć tylko trzeba dobrze poszukać. Ze swojej strony mogę gorąco polecić Gameranger, gdyż używa go bardzo wielu graczy nie tylko z całego świata, ale także i z  Polski. Trzeba tylko znaleźć dobry pokój i można grać ze znajomymi lub przypadkowymi osobami.

PS: jeśli macie jakiś problem z tym programem piszcie w komentarzach, lub na kontakt (który znajduje się na końcu strony). Możecie także zamieszczać w komentarzu swoje poglądy i wrażenia z użytkowania Gamerangera.

niedziela, 25 sierpnia 2013

Dungeons&Dragons NeverWinter - MMORPG z wysokiej półki?



NeverWinter  a dokładniej Dungeons&Dragons NeverWinter
Kolejna gra typu MMORPG bazująca na 4 edycji Dungeons&Dragons.  Za produkcję odpowiedzialne jest studio Cryptic, znane m.in. z City of Heroes oraz Champions Online.
Akcja gry toczy się w przepięknej krainie Forgotten Realms, głównie w tytułowym mieście i jego okolicach. Ten świat fantasty stworzony był na potrzeby gry fabularnej Dungeons & Dragons przez Eda Greenwooda.
Rozpoczynając zabawę z nasza nową gierka tworzymy postać nadając jej indywidualny wygląd: zmieniając kolor włosów, skóry, oczu, a nawet według upodobań zmienić wysokość postaci oraz stopień umięśnienia. Każda postać ma do wyboru kilka klas jak i również ras, czy też wybór wiary, dzięki czemu każda tworzona postać jest inna i ma inne cechy oraz dodaje kilka dodatkowych punktów umiejętności np. rasa „Elf” dodaje 2+ do zręczności i 2+ mądrości.
Wymieniamy rasy takie jak;
-Elf (podobno Elfki mają najpiękniejsze kształty w uniwersum…)
-Pół-Elf (szczerze nie wiem, czym się różną elfy od pół-Elfów)
-Człowiek (każdemu dobrze znany, stary dobry…. Zdzichu!)
-Drowy (dziwna nazwa mrocznych elfów)
-Krasnoludy (małe cwaniaczki)
-Tiefilingi (fajne stworzonka, inaczej zwane demony lub diabły).

sobota, 24 sierpnia 2013

Witajcie Drodzy Czytelnicy bloga.

Minęło już parę miesięcy od założenia bloga. Coraz więcej osób czyta go za co jestem bardzo wdzięczny. Jednocześnie daje mi to jak i moim współtwórcom/autorom motywację do dalszej pracy. Jeśli chcecie byśmy zrecenzowali jakaś konkretną grę lub zebrali wszystkie informacje odnośnie jakiejś premiery albo po prostu sami chcecie napisać jakiś artykuł piszcie do Nas. Odpowiemy na każdy e-mail. Wystarczy tylko skorzystać z formularza kontaktowego, który jest na samym dole strony. Jeśli chcecie mieć też realny wpływ na blog udostępniajcie go swoim znajomym (polubcie nas na facebooku) oraz piszcie komentarze do postów. Piszemy dla Was, więc macie realny wpływ na wygląd i treści publikowane na blogu.


Draptol


World of Goo - witaj w świecie glutów!

W dzisiejszych czasach znamy tytuły gier tworzonych przez wielkie korporacje kilka lat przed ich wydaniem. Tworzenie znanych gier pochłania nie tylko lata pracy, ale i sporo funduszy. Czy w świecie olbrzymich przedsiębiorstw pojedyncze osoby mogą stworzyć dobrą, chwytliwą grę?

W 2008 roku duet developerski znany pod nazwą 2D Boy pokazał, że tak. Byli pracownicy Electronic Arts, którzy odeszli z pracy, aby zająć się tworzeniem gier niezależnych, wydali wtedy grę o nazwie World of Goo. O czym jest ta gra? O... glutach. To nie żart. Zadaniem gracza jest zbudowanie takiej konstrukcji, aby pozwolić glutom dostać się, a raczej zostać wessanym przez rurę. Ot, takie proste zadanie. I pierwsze etapy gry są proste, bardziej stanowią wprowadzenie do gry niż wyzwanie. Wraz z postępami w grze zwiększa się jednak poziom trudności - kolejne misje wymagają więcej myślenia, większej zręczności, pojawiają się nowe gluty: tworzące tymczasową konstrukcję, łatwopalne, latające, odporne na niebezpieczeństwa itd. Urozmaicenie w postaci nowych typów glutów sprawia, że kolejna przeszkoda nie jest zaawansowaną wersją poprzedniej, ale zupełnie odrębnym problemem. Twórcy trzymali się podstawowych praw fizyki - grawitacja jest jedną z sił najbardziej uciążliwych. Mało kto jest zadowolony, gdy ciężko budowana wieża na zasadzie drag&drop nagle się przewraca. Na szczęście możliwe jest cofnięcie kilku ostatnich 'kroków' przy pomocy malutkich, białych, latających kuleczek. Bardzo poręczna funkcja.

piątek, 23 sierpnia 2013

Dragensang: the dark eye - warta zagrania ?



Dragensang: the dark eye
Uszanowanko,
     dziś chciałem wam przedstawić produkcję RPG, która aż kipi mnogością/różnorodnością dostępnych zadań, ścieżek rozwoju, ilością dostępnych scenariuszy, oręży czy umiejętności.
Pierw zaczynamy normalnie, wybieramy rasę (człowiek, elf lub krasnolud ), potem swoją profesję… i tu zaczyna się problem bowiem gra oferuje tak wiele specjalizacji , że nie sposób wybrać ;) Mamy dostęp do wszelkiego rodzaju wojowników, magów, łuczników, łowców, myśliwych, nekromantów, specjalistów od broni miotanej lub rzemiosła. Mój wybór w końcu padł na Elementalistę (spec. Od żywiołów i walki laskami). Podczas naszej wędrówki towarzyszą nam kompani, których odnajdujemy w poszczególnych lokacjach (jeden z nich wstąpi w nasze szeregi po postawieniu mu piwa :)   Każdy towarzysz posiada wachlarz odmiennych umiejętności, które wpływają na rozgrywkę (posiadanie w drużynie łotra udostępnia nam nowe ścieżki rozmów z NPC-ami). Walka w D:THE  opiera się na aktywnej pauzie. Podczas jej trwania spokojnie wydajemy polecenia naszym podwładnym, wskazujemy cele, odpalamy skille, wyłączamy pauzę i rozkoszujemy się piękna walką, która jest naszym dziełem  ;)
Warto również wspomnieć o rozbudowanych questach. Skończenie pierwszego zadania (rozwiązanie tajemnicy śmierci naszego przyjaciela Ardo) zajmuje nowemu graczowi około dwóch godzin :) Należy do tego dodać jeszcze występujące po drodze questy poboczne ;) Nie ma tu levelowania.  Jego odpowiednikiem są punkty przygody, które dostajemy za wykonywanie misji. Za doświadczenie zdobywane za zabijanie, questy itp. Dostajemy owszem punkty doświadczenie ale za nie kupujemy nowe umiejętności dla naszego herosa np. leczenie czy budowanie pułapek ;)
Tak więc reasumując mój wywód:  D: THE  jest klasycznym ropleyem,  przy którym warto spędzić nie jedno popołudnie :)
Reniu


Co łączy Assassin´s Creed IV: Black Flag z poprzedniczkami tej serii?

Witam!

W internecie po raz kolejny został opublikowany zwiastun nowego AC. Widzimy w  nim jak główny bohater zabija przeciwników po cichu. Czytaj: jest skrytobójcą w końcu. Na co zwróciłem uwagę to przede wszystkim styl w jaki to robi. Jest praktycznie w 90% zmałpowany z poprzednich części. Jednak dla mnie jest to bardzo dobre posunięcie, bo nie ma co ulepszać czegoś co jest bardzo dobre. Wiadome, że jak w każdej części mamy skoki wiary, punkty obserwacyjne itp. Czyli w sumie poprawi się grafika, nowa fabuła, nowy bohater Edward Kenway (dziadek Connora Kenway'a z Assassin's Creed III) no i nowy tryb rozgrywki, który został zapoczątkowany w trzeciej części, a mianowicie walki okrętami urozmaicone o liczne abordaże. Cóż, dla mnie to genialne posunięcie, w końcu piractwo na wodach karaibskich było ważnym elementem podczas historii ludzkości. Był to skutek odkryć geograficznych, które zapoczątkował Kolumb. Nie mogło więc zabraknąć tego w Assassin´s Creed jako serii. Co do samej gry to dzięki licznym zwiastunom od Ubisoft mamy dokładne pojęcie co będzie nam wolno robić w grze i w jaki sposób. Nie będę się dokładnie opisywał co i jak. Wspomnę tylko jeszcze parę nowości, których nie dawała nam trójka, a więc: będziemy odkrywać tajemnicze skarby i miejsca, nowe uzbrojenie naszego Asasyna kreowane na styl piracki oraz większe wykorzystywania statku w misjach i walce (statek można ulepszać na dowolne sposoby od dział po wzmocnienie kadłuba). Co jeszcze zauważyłem oglądając liczne zwiastuny jakie deweloperzy wypuścili do sieci przed premierą tej gry: no cóż, styl chodzenia, skakania i wspinaczki jest bardzo podobny jak nie identyczny z trzecią odsłoną serii, ukryte dwa ostrza to jest już symbol każdego asasyna i również w tej części jest on odzwierciedlony. Wiadome symbol asasynów widnieje na każdym ubraniu skrytobójcy więc i tutaj nie mogło go zabraknąć. Jak zwykle będziemy walczyć z templariuszami.

czwartek, 22 sierpnia 2013

www.plemiona.pl - gra przeglądarkowa, która wciąga?

Witam!

www.plemiona.pl to gra, która na polskim rynku jest już wiele lat. Jest to gra przegladarkowa osadzona w realiach średniowiecza. Nie wiem do końca czy ktoś tworząc Plemiona wzorował się na drugiej dość popularnej grze Travian czy może jednak była to zupełnie oddzielna produkcja. Jedno jest pewne obydwie gry maja kilka wspólnych cech jednak w większości się różnią. Przede wszystkim skupie się jednak na plemionach. Jestem graczem, który w  plemiona pyka już ponad 6 lat dzięki czemu udało mi się niedawno wygrać świat 26. Na czym polega tego typu rozrywka. Cóż przede wszystkim mamy jedna wioseczkę, którą to musimy rozwijać. W wiosce tej możemy budować także wojsko oraz szlachcica. Oczywiście szlachcicem podbijamy kolejne wioski swoich wrogów, bądź barbarzyńskie i tak dochodzimy do potęgi. Jednak muszę przestrzec początkujących graczy, ze z reguły kilka światów przegrają zanim nabiorą doświadczenia. Trzeba przede wszystkim cechować się mobilnością oraz mieć po prostu czas. O ile na początku ma się 1 wioskę o tyle po roku gry sprawny gracz ma ich około 150, a nawet więcej. Mistrzowie potrafią grać dzień i noc ( w sumie mistrzem nie jestem ale tez tak gram). Jeżeli ktoś posiada w/w cechy to można rzec iż będzie nałogowcem, ponieważ ta gra wciąga. Wiadome nie widzisz ani wojska ani wioski w 3D. Jedynie czysty schemat no i liczby, ale to jest po prostu gra przeglądarkowa więc nie ma co się dziwić.  W końcu do jej gry potrzeba tylko internetu. Niestety jak to zwykle bywa to w grach, które są darmowe mamy micro płatności. Chociaż muszę powiedzieć jedno, że Plemiona (Tribal Wars z angielskiego) są dobrze przemyślane. Bonus w postaci konta premium jest niestety wymagany jednak nie jest taki mocno drogi, a gracze mogę składać się wspólnie na punkty premium przez co dostają duże zniżki. Jednak to wyklucza graczy, którzy są po prostu młodsi w wieku gimnazjalisty, ponieważ rzadko który rodzić zapłaci za grę (prędzej puknie w głowę swoja pociechę, ze głupi ;p). Niestety muszę zaznaczyć, że obecnie konto premium, które ułatwia przeglądanie wsi i dodaje możliwość dodania więcej podmiotów do kolejki budowy obecnie to za mało. Ludzie to leniuchy i wolą zapłacić też za menadżera wiosek i asystenta farmienia. Farmienie w skrócie to atakowanie wiosek barbarzyńskich lub słabych graczy w celu zrabowania surowców.

GTA Online i GTA V - nowy rozdział w historii elektronicznej rozrywki

Witam!

W internecie huczało o GTA V, a teraz na tapecie jest jego "brat" GTA Online. Co tu dużo mogę opisać. GTA Online ma być grą sieciową, w której to gracze mogą praktycznie wszystko, a świat jest tak ogromny jak w GTA V. Do tego wreszcie ktoś pomyślał, że misje nie są stałe typu idź do rzeki zabij 5 Wilków dostaniesz 2 liście koki i pukawkę +1. Takie misje jak widzimy w większości gier online są do bani i po prostu irytują, bo za każdym razem robimy to samo zabijając coś innego i dostając trochę inny przedmiot. Tutaj ma być inaczej ponieważ: Jak wynika z wywiadu dla hiszpańskiego serwisu 3Djuegos, w Grand Theft Auto Online, odrębnym trybie sieciowym do GTA V, pojawi się nawet 700 misji, z czego 500 ma być zawsze dostępnych, a część z nich będzie regularnie odnawiana. Gracze odkryją zadania poprzez eksplorację świata gry albo otrzymają odpowiednią wiadomość telefoniczną od NPC-ów, którzy będą chcieli zaangażować nas do wykonana jakiejś mniej lub bardziej brudnej roboty. Leslie Benzies, kierownik firmy Rockstar Games, dodał także, że do części misji dostęp uzyskamy z poziomu menu. Gracze maja wolna rękę, będą mogli dorobić się na okradaniu banku czy konwoju lub po prostu samych siebie. Będą mogli łączyć się w gangi i robić to co gang lubi najbardziej napadać. Jednym słowem gracz jak zapewniają twórcy ma mieć swobodę działania. Nie zabraknie uciekania przed glinami, wojskiem itd. Oczywiście można latać, pływać, jeździć wszelakimi pojazdami dostępnymi w grze. Jednym słowem dostaniemy grę online moich marzeń gdzie wreszcie misje będą nie liniowe i będzie większa swoboda niż dotychczas była w tego typu produkcjach. Jest to więc posuniecie dość śmiałe, ponieważ wytycza nowe ścieżki w rozgrywce multiplayer. Zresztą przekonamy się o tym wszystkim jak już dostaniemy GTA V, ponieważ wszyscy Ci którzy ją zakupią dostaną GTA Online w gratisie.

środa, 21 sierpnia 2013

Stronghold: Crusader II - Gra Dzisiejszych Czasów?


Witajcie. 
To moja pierwsza oficjalnie dodana recenzja.



Zazwyczaj zajmuje się recenzją gier stworzonych do rozgrywki przez Internet, ale dzisiaj zajmiemy się zupełnie inną produkcją, jaką jest Stronghold: Crusader II ( pl: Twierdza: Krzyżowiec 2). Jest to sequel legendarnego już Krzyżowca. Po całkowitej klapie komercyjnej Twierdzy 3 postanowili odświeżyć stary tytuł na wzór Blizzard-owskiego StarCraft 2. Tak jak w wymienionej powyżej grze główną rzeczą, którą się zajęli była głównie… grafika, tak grafika. Wszystkie mechanizmy zarządzania zamkiem i wojskiem pozostaną takie same, oczywiście dla urozmaicenia dodano nowe mapy budynki czy jednostki takie jak poganiaczy oddziału niewolników czy wojownika odpowiedzialnego za niesienie sztandaru. Gra w tej chwili jest w fazie otwartych beta testów.

wtorek, 20 sierpnia 2013

Metin 2 - plagiat WoW ?



Witam.

Jak pewnie zauważyliście zazwyczaj zajmuję się recenzowaniem gier multi-player. Grą, którą dzisiaj po krótce opisze będzie koreańska produkcja, jaką jest Metin2.
Fabuła gry jest dosyć krótka i zwięzła. Gra umiejscowiona jest we wschodnim świecie fantasty. Uderzenie Kamieni Metin spowodowało chaos w krainie, wrogo nastawieni władcy rozpoczęli wzajemne najazdy na inne królestwa, a zwierzęta wręcz oszalały, wszystkie zwierzęta oprócz specjalnie szkolonych wierzchowców atakują każdego, kogo spotkają na drodze. W raz z pojawieniem się Kamieniem Metin pojawiły się dziwne kreowane kierowane przez mroczną moc tych nieznanych obiektów. Głównym celem gry jest walka z mrocznym wpływem Kamieni Metin.
Możemy zagrać jedną z 4 klas postaci takich jak: Wojownik, Nina, Czarodziej czy Sura(interesujący koleś, oficjalnie hodował coś na swojej lewej ręce, przez co zmutowała ona do postaci dziwnych szponów). Każda z klas ma możliwe dwie drogi rozwoju (tzn. wybór zestawu czarów)
Fabuła wydaje się bardzo interesująca, nieprawda? Jednak to jedyne złudzenie. Jest to typowa gra do zarabiania pieniędzy przez deweloperów. Gra jest niby darmowa, ale nie zakupując nic z web shopu nie jesteśmy wstanie wbijać w prosty sposób lvl samemu, ponieważ nie posiadamy odpowiedniego sprzętu jak na nasz poziom. Aby w miarę funkcjonować należy kupić, co najmniej parę milionów zen na allegro. No i to rodzi kolejny problem, mnóstwo botów na niemal każdej mapie, a zwłaszcza na początkowych mapach. Po prostu męczymy się z każdym poziomem przebijając się przez dziesiątki botów chodzących, zabijających nam potwory i zbierających zen botów.
Teraz popatrzmy z innej perspektywy. 

Heroes of Might and Magic III gra nieśmiertelna.

Witam!

Dzisiaj pragnę zaprezentować starą dobrą grę Heroes of Might and Magic III. Mimo, że premiera była w 1999 roku to i tak do tej pory jest to gra bardzo popularna. HoMaM III jest strategią turową, w której to gracz ma swoje miasto oraz bohatera/ów. Bohater ów przewodzi armią, którą my możemy tworzyć w swoim mieście co tydzień lub werbować na mapie z różnych miejsc. Bohater ma różne atrybuty, które możemy rozwijać wraz ze zdobytym doświadczeniem. Jednocześnie może on używać podczas walki księgi magi która to jest bardzo przydatna także w szybszym poruszaniu się na mapie. Walka ma charakter bardziej schematyczny gdyż mamy plansze na wzór planszy szachowej, a ilość wojska jest wyświetlana w formie liczby zamieszczonej pod 1 przedstawicielem z danego pułku (lepiej widać to na obrazku).  Każda jednostka może być ulepszona o jeden poziom oraz porusza się o określoną liczbę pól. Cała walka wygląda więc jak partia szachów tylko z potworami rycerzami itp. Nie będę rozpisywać się co do samej walki, bo ciężko ją opisać po prostu lepiej obejrzeć filmik. Co do samej fabuły to w sumie gracze nie dla niej pokochali Heroes III tylko dla tego, że można grać na jednym komputerze z paroma kumplami, oraz za tryb multiplayer. Sama fabuła nie jest zła i mamy kilka kampanii do wyboru jednak o tym nie będę się tutaj zbytnio rozpisywał. Oprawa graficzna w dzisiejszej dobie nie zachwyca jednak na lata 1999 był to po prostu demon graficzny :). Co do rozgrywki to gra naprawdę wciąga. Ten smak rywalizacji kiedy to z kolegą walczyliśmy kto pierwszy dojdzie do potężnego artefaktu, a właśnie zapomniałem ;p.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

World of Tanks - gra dla każdego ?



Witam ponownie.

Widzę, że spodobał się mój artykuł, więc postanowiłem napisać kolejny. Tym razem grą, którą będę opisywał jest myślę wszystkim dobrze znana gierka World of Tanks.
Zacznijmy tak jak ostatnio, czyli parę informacji o grze. WoT jest to gierka typu MMO wyprodukowana i wydana w 2011 roku przez Wargaming.net i skupia się głównie na bitwach pancernych. Duża różnorodność typów i rodzaji pojazdów bardzo urozmaica grę. Dostępnych jest ponad 200 różnych klasy pojazdów i około 35 map (zmienna liczba w zależności od aktualizacji) oraz 8 trybów gry takich jak szturm gdzie jedna z drużyn broni strategicznego punktu a druga go atakuje, bitwy spotkaniowe gdzie obie drużyny mają na celu zdobycie jednej bazy. Ciekawym urozmaiceniem gry są również walki klanów czy walki ligowe (są przewidziane nagrody sponsorowane przez Wargaming.net. są również organizowane mistrzostwa wota czy niewielkie zawody z prywatnymi sponsorami. Rozgrywka jest zróżnicowana, drzewka czołgów dobrze rozwinięte a niektóre przechodzą przez siebie nawzajem pozwalając przeskoczyć z jednego drzewka na drugie. System zdobywania doświadczenia? Hmmm jest to zależne od czołgu, którym jedziemy, ale najwięcej doświadczenia dostajemy zazwyczaj za zniszczenie jak największej ilości czołgów, oczywiście są inne sposoby takie jak scout polegające na wykrywaniu wroga, czy ocalenie bazy przed przejęciem przez przeciwnika lub przejęcie ich bazy.

Wiedźmin 3: Dziki Gon - bedzie godnym następcą Wiedźmin 2 (post odtworzony)

Witam!

W sieci pojawił się kolejny trailer gry polskiego studia CD PROJECT RED Wiedźmin 3: Dziki Gon. W grze tej są pokładane nasze nadzieje na to, iż cały świat wreszcie doceni polski rynek gier wideo.  Nawet media starają się przedstawić szanse tej gry na arenie międzynarodowej. Nasza superprodukcja jest kontynuacją fabuły z Wiedźmin 2, w którym to również były pokładane wielkie nadzieje. Jednak niestety rzeczywistość była inna. Wiedźmin 2 był grą liniową z dwoma zakończeniami. Jednak po przejściu jednego z  nich nikt z reguły nie wracał do tej pozycji by przejść grę w trochę inny sposób. Przede wszystkim lokacje były pozornie otwarte w Wiedźmin 2, a sama gra była mega liniowa. Gracz nie utożsamiał się zbytnio z postacią jaką kierował. Świat przedstawiony w grze był piękny oraz stworzony na autorskim silniku studia CD PROJECT. jednak na samej oprawie graficznej się skończyło. Strasznie denerwujące było to, że np:  w dżungli musieliśmy iść na drugi koniec lokacji by wejść na ścieżkę i iść pod górę. Cóż dla mnie to dziwne że wojownik, zabójca potworów nie potrafi w linii prostej wejść na pagórek... Jedną z mocniejszych stron gry były dialogi oraz muzyka. Mimo to wielu uważa, iż dialogi z jedynki były bardziej pikantne przez co dodały więcej uroku grze. Na pochwałę zasługuje również model walki i styl jakim Geralt z Rivii włada mieczem.

The Elder Scrolls: Skyrim - gra godna uwagi (post odtworzony)

Witam!

Mimo, że seria The Elder Scrolls ma już klika ładnych lat to nadal cieszy się uznaniem większości graczy na całym świecie. Mogę jednocześnie dodać z cala stanowczością, że seria ta jest królem gier RPG. Najnowsze dziecko ze stajni Bethesda Softworks Skyrim jest zwieńczeniem ich długoletniej pracy. Przede wszystkim każda gra od tych twórców jest kreowana latami. Nie wypuszczają oni gry niedorobionej z licznymi bugami. Mało tego z reguły swoje gry wypuszczają raz na dwa lata,a  nie jak to bywa w przypadku EA co roku byleby zapchać rynek. taka polityka prowadzi do tego, że gry od tego dewelopera są dopracowane oraz szanowane przez graczy, którzy będą w tą grę grali nie parę godzin a paręnaście a może i więcej. Skyrim jest grą RPG,w  której wcielamy się postać (jak w  każdej grze z tej serii) w uciekiniera więziennego. Oczywiście jesteśmy wybrani przez bogów, los i co by tam jeszcze nas nie wybrało, a sama ucieczka jest dość nieoczekiwana. W Skyrim np: pomógł nam smok, którego później musimy zabić. Zresztą cała fabuła Skyrim opiera się na tym, że Smoki zostały przebudzone i na powrót chcą zawładnąć światem,  a my oczywiście musimy im w tym przeszkodzić. Gracz już na początku rozgrywki definiuje kim chce zostać, czy magiem, rycerze, wojownikiem, skrytobójca itd. Do tego wybrać może jedną z kilku ras np: mrocznego elfa, norda. Jego początkowy wybór musi być przemyślany, gdyż w kolejnych etapach gry ciężko będzie zmienić nam wojownika w maga :). Świat w Skyrim jest ogromny dosłownie ogromny i otwarty, a zwiedzenie wszystkich zakątków i lokacji trwać może wiele dni (nie tych w grze, a tych 24h). Już na samym początku zaraz po ucieczce gracz zostaje zachwycony otoczeniem i krajobrazami gry. Te liczne wąwozy, rzeki góry i doliny.

Age of Empires II HD - odtworzony klasyk czy marny plagiat? (post odtworzony)

Witam!

Niedawno na Steam jak i w sieci pojawiła się reklama Age of Empires II HD, czyli odświeżonej wersji starego klasyka sprzed ładnych kilku lat. Jako, że byłem jestem i będę zagorzałym fanem tej serii bez wahania kupiłem za te kilkanaście euro tego AoE II HD. Przede wszystkim twórcy zapewniali, że sama rozgrywka nie została znacząco zmodyfikowana. Dostaliśmy grę tylko z lepszą grafika i teksturami w jakości HD. Teraz już bez problemu odpalimy "starego" Aoe II a naszych windowsach 7 i 8. Cóż bardzo się z tego ucieszyłem i od razu zainstalowałem grę. Przede wszystkim już po pierwszym odpaleniu i otworzeniu się menu gry poczułem się jakoś nieswojo. Czułem jakby ta gra nie była tym klasykiem sprzed lat, w którego będąc w podstawówce zagrywałem się godzinami. Niby menu takie samo. nieśmiertelna muzyczka leci w tle. Jedynie co się zmieniło to mamy parę kampanii, ponieważ twórcy wypuścili ulepszoną wersje AoE II od razu z dodatkami. No nic.... Włączyłem sobie potyczkę dla jednego gracza. Oczywiście wybrałem moja ulubiona mapę Black Forest rozmiar gigant i przeszedłem do wyboru limitu populacji. Ku mojemu zdziwieniu została ona zwiększona do 500, Od razu micha mi się zaczęła cieszyć , że wybuduje niezwyciężoną armię paladynów. Odpaliłem więc grę na tych ustawieniach, a i zapomniałbym nacje się nie zmieniły względem podstawy doszło tylko parę nowych przez te dodatki. Po uruchomieniu przeszedłem do budowania itd. W sumie grafika nieco się różni jednak nie jest to jakaś oszałamiająca różnica. poprawiono trochę wodę i płonące budynki oraz dostosowano odpowiednio rozdzielczość jak i tekstury są bardziej szczegółowe co będzie widać na załączonych obrazkach do tego artykułu. Co do samych jednostek ich podstawowe wartości bojowe się nie zmieniły. To samo tyczy się budynków. W grze po prostu została zmieniona liczba populacji, parę innych nieistotnych szczegółów no i tyle.

Call of Duty 4 gra za marne grosze (odtworzony post)

Witam!

Nie tak dawno powróciłem sobie do gry Call of Duty Modern Warfare w skrócie COD 4.  Czemu to zrobiłem? Przede wszystkim dlatego, iż jest to gra świetna na dokładkę przełomowa. Wprowadza bowiem do serii COD wojnę współczesną a nie jak to było dotychczas w wszelkich "strzelankach" ciągle motyw drugiej wojny światowej. Graczom już przejadł się motyw ciągłej obrony Stalingradu czy to zdobywania Berlin armią czerwoną. Potrzebowali czegoś nowego, nieznanego i o to Activision wyszedł im na przeciw wydając tego właśnie CODA. Cóż grafika jak na tamte lata była przełomowa. Jednocześnie w dzisiejszych czasach nie razi mocno po oczach, ponieważ nowe CODY są oparte na podobnym silniku lekko zmodyfikowanym. Przechodząc do rozgrywki najpierw omówię tryb single player. Przede wszystkim jak w każdym CODZIE po drugiej części wątek dla jednego gracza jest krótki. Jest tam parę, aktów a w każdym z nich po kilka misji jednak szału dupy nie ma. Co do walki to mamy do dyspozycji już współczesne bronie, granaty i rakiety. Przyjdzie nam walczyć u boku nieśmiertelnego kapitan Price. Podczas misji głównych mocno się nie napocimy gdyż na weteranie każdy laik po paru godzinach grania spokojnie da sobie radę.

niedziela, 18 sierpnia 2013

Renaissance* gier (post odtworzony)



Witam!

W dobie zrewolucjonizowanego rynku gier zapominamy o produkcjach, którymi zachwycaliśmy się lata temu. Starsi gracze na pewno pamiętają pozycje takie jak: Legacy of Kain: Soul Reaven, Crash Bandicoot, Spyro, Half-Life czy Deus Ex. Sam zagrywałem się nimi mając za wiek jedną cyfrę.
Po upływie lat postanowiłem wrócić do korzeni. Z początku myślałem, że dotknie mnie pikselizoza gry, kanciaste modele oraz mnogość bugów, na które człowiek wcześniej nie zwracał uwagi. Jednak mimo moich obaw bawiłem się świetnie. Przyjemnie było znowu wskoczyć w skórę wampira pragnącego zemsty czy odwiedzić bajkową krainę i ich mieszkańców :D
Być może dla tego mi się tak dobrze grało, że gra oferowała coś więcej niż tylko grafikę (bowiem nie była powalająca ;) Produkcja przedstawiała historię bohatera i gracz wczuwał się w tą postać, przeżywał jego rozterki, wzloty i upadki a gdy jego przygoda dobiegła końca miał żal, że to już koniec… i zaczynał grać od początku ! :D
Pomyślcie jakby było wspaniale gdyby produkcje „naszych czasów” przywrócić na nowo. Wymienić silnik gry  na inny (np. Unreal Engine), zrobić nowe modele świata, odświeżyć wygląd postaci ( CS 1.6 został odświeżony). Bawilibyśmy się jak za starych dobrych czasów ;)
Reasumując mój wywód: wracajcie do „staruszków” ;) Będziecie zachwyceni nimi bardziej niż nie jedną pozycją jakie oferują nam dzisiejsi producenci.
Reniu

* (z fr. renaissance – odrodzenie)
PS. Zamieszczam tutaj filmik jak kiedyś w grze budowało się klimat ;)

Turok - gra warto powrotu (post odtworzony)



 Witam

Kilka dni temu wziąłem się wreszcie za sprzątanie mojego pokoju.  Gdy tak sprzątałem, znalazłem grę, którą dostałem na Mikołajki i w którą jeszcze nie grałem. Otwieram więc w pudełko, wkładam płytę do napędu, rozpoczynam instalację i.... czekam. Gra instalowała się grubo ponad 20 minut jednak mimo to, warto było czekać. Po owych 20 minutach zatraciłem się na wiele godzin w tej wspaniałej grze jaką jest "Turok".             
Akcja gry osadzona jest w niedalekiej przyszłości. Przedstawia ona historię Josepha Turoka, który został wysłany jako członek elitarnego korpusu komandosów by złapać groźnego przestępcę Rolanda Kane'a. Naszą przygodę zaczynamy na statku kosmicznym, który z kolei zostaje zestrzelony. Wydostajemy się z okrętu w jednym kawałku i odtąd naszym celem jest zabicie kryminalisty. Nie staną nam na drodze wyłącznie żołnierze Kane'a. Będziemy musieli również zmierzyć się z dinozaurami i innymi maszkarami będącymi efektem badań genetycznych prowadzonych na tej planecie jak i mroczną historią samego bohatera.         
Produkcja ta, umożliwia graczowi wybór pomiędzy otwartą walką, a powolnym wyeliminowywaniem wrogów z ukrycia. W pierwszym przypadku użyteczny jest bogaty arsenał środków eksterminacji (trzynaście różnych rodzajów broni). Drugi sposób wymaga więcej finezji i wprawy, ponieważ musimy posługiwać się nożem oraz łukiem. Łuk jest bronią długodystansową, ale na tyle cichą i efektywną, że potrafi wyeliminować przeciwnika bez wywoływania zbędnego zamieszania (Chyba że wolimy, używać strzał z ładunkiem wybuchowym . Warto również wspomnieć tu o fantastycznych finiszerach, które Joseph wykonuje przy pomocy noża, kiedy to zabijamy wroga .

Utrata treści na blogu

Witam!!!

W związku z nieprzewidzianym kłopotem została skasowana część treści na blogu, a mianowicie cały miesiąc sierpień. Za utrudnienia przepraszam. Niedługo ukażą się repliki niektórych utraconych postów.

Mu Online - gra warta zagrania ?



 Witam!

Niedawno wróciłem do wspomnień wczesnego dzieciństwa z dosyć wiekową gierką internetową jak Mu online. Gra MMORPG stworzona przez WebZen, w roku 2001. Na ogólnodostępnym rynku pojawiła się w 2003r., kiedy to powstał globalny serwer. W kolejnych latach w raz z pojawieniem się nowych sezonów, na podstawie globalu powstawały nowe serwery. W tej chwili można znaleźć wiele bezpłatnych polskich serwerów. Mimo, że gra ma tyle lat nadal są przy niej wierni gracze. Grafika jak na dzisiejsze czasy nie zachwyca, choć do najgorszych nie należy. Nie ma zbyt wielu misji, lecz nadrabia to wiele rozmaitych eventów. Gra nie ma sztywno określonej fabuły, więc wielu natchnionych graczy wymyśla różne scenariusze gry. Jedyne określone są pojedyncze wydarzenia takie jak inwazja Kunduma, Wojny w Barack, CryWolf czy Wielka Bitwa o Lorencje. W Grze na początku były jedynie 3 klasy postaci:
-Dark Knight –Rycerz lub wojownik. Potrafi się posługiwać każdym rodzajem broni białej, od scyzoryka po halabardy.
-Dark Wizard – Czarodziej. Używa potężnych czarów żeby unieszkodliwić przeciwnika
- Fairy Elf – łucznik, jak sama nazwa mówi, rasa znana ze łuczniczego strzelectwa wyborowego.
W późniejszych wersja dodawano kolejne postacie.
-Magic Gladiator – gladiator. Zazwyczaj walczy za pieniądze jako najemnik. Potrafi używać również magji, co czyni go skutecznego jako najemnika.
-Dark Lord - Urodzony przywódca. Dowodzi z konia a na ramieniu towarzyszy mu czarny jak noc kruk. Niewielu śmiałków wyszło z pojedynku z nim żywym.
- Summoner − piękna bogini, pani wody i zagubionych dusz oraz podległych jej stworzeń. Jej urokowi uległ nie jeden wojownik.
- Rage Fighter – Wściekły wojownik nie jest zwykłym bokserem. Używa specjalnych kastetów, którymi jednym ciosem miażdży twarz przeciwnika.