Witam!
Cóż jak widać moje obawy o tym, że obecny gry są tak proste, iż ogłupiają młodych graczy niestety się sprawdziły.
Stwierdził to sam Satoru Iwata, szef Nintendo. Ludzie, co jest z wami?
Oddawanie młodym graczom w ręce gry Super Mario Bros. (tak, dokładnie
tej wersji, w którą zagrywaliśmy się na Pegasusach) stanowi od kilku lat
pewien test w Nintendo, który ma pokazywać, jak firma ma projektować
gry pod kątem ich poziomu trudności. Wyniki testu są jednak
zatrważające.
Okazuje się bowiem, że nie tyle z przejściem samej gry, co już
pierwszego poziomu ma ogromny problem aż 90% graczy. Współcześni młodzi
gracze przyzwyczajeni są do tego, że wszystko jest im wykładane na tacy,
łącznie z dokładną mechaniką rozgrywki ( ciekawy tekst o tym był u nas
niedawno), co w zderzeniu z brakiem jakichkolwiek podpowiedzi przy
klasycznym Mario zaowocowało całkowitą nieumiejętnością gry.
Eksperyment pokazał, że dziś młody gracz nie myśli, nie wyciąga wniosków
i nie chce podejmować wyzwań. 70% startujących zginęło w momencie
kontaktu z pierwszym przeciwnikiem. Ok, to jest do przyjęcia - uczymy
się, że dotknięcie przeciwnika jest dla nas śmiertelne i trzeba znaleźć
inny sposób, by się go pozbyć, bądź po prostu go przeskoczyć. Wiecie
jednak, co się stało w czasie eksperymentu? Połowa z tych, którzy
zginęli dotykając przeciwnika po odrodzeniu zrobiła dokładnie to samo.
Co więcej, stwierdzili, że to wina gry i Mario powinien być wyposażony w
jakiś pistolet, albo chociaż miecz.
Przystępujący do eksperymentu gracze w dużej części nie zbierali monet
(niektórzy uważali je za "przeciwników", których dotykać nie można) i
nie rozumieli, dlaczego wpadając do przepaści giną, zamiast mieć
możliwość z niej wyjść. Mało kto doszedł też do tego, że Mario może użyć
sprintu.
Czy to oznacza, że współczesne gry muszą być projektowane tak, by
wszystko było od razu wyłożone na stół? Iwata komentuje to tak:
"Jako akcjonariusz byłbyś znacznie spokojniejszy wiedząc, że nasze gry
będą łatwiejsze, by przyciągnąć znacznie więcej klientów. Jako gracz
możesz czuć się z tym nieco źle i tak właśnie powinieneś."
Źródło: Gamezilla.pl
Człowiek jest istotą leniwą i wybredną. Gdybyś dał ludziom złote jabłko to narzekali by, że zjeść się nie da... Co do mario: sam miałem tą grę na pegasusie (moja pierwsza konsola a tym samym moje pierwsze spotkanie z grą ;) i jakby Ci "testerzy" pograli trochę dłużej to odkryliby, że trzeba zjeść magicznego kwiatuszka by zyskać moc strzelania :) ale nie... lepiej się nie wysilać i zwalić winę na grę..
OdpowiedzUsuńReniu