Nadeszła najwyższa pora, aby kontynuować wątek związany z
najlepszą strategią czasu rzeczywistego wszech-czasów Starcraft.
Jest to kontynuacja legendy, która ukazała się w 1998r. po
niespełna 12 latach ukazał się następca, StarCraft II: Wings of Liberty.
Akcja gry rozgrywa się w wszystkim graczom dobrze znanym
sektorze Kropolu i dotyczy 3 galaktycznych ras dominujących w
sektorze. Wcielamy się w Terrańskiego (ludzie), bezimiennego dowódcę,
który dowodzi różnymi akcjami i bohaterami w różnych bitwach. Napotykamy się na
misje zarówno typu: ochroń konwój przed atakami, zdobyć czy obroń bazę jak i
totalną rozwałkę. Fabuła opowiada o Jimie Raynorze, przenikliwym i dużo pijącym
kapitanem najemników wykonujący misje za gotówkę. Kampania ma 26-30 misji. Wings
of Liberty to jedna z 3 kampanii StarCraft II, kolejne z kampanii
są tworzone na, bieżąco, dlatego są wydawane jako dodatki. 2 Dodatek,
czyli kampania zergów Heart of the Swarm, niedawno miała swoją premierę
a teraz trwają prace na ostatnim dodatkiem Legacy of the Void (Mroczny
Templariusz Zeratul). Każda z kampanii opowiada historie innej rasy,
konflikty wewnętrzne czy otwarte wojny z innymi rasami.
W jednej misji pole bitwy jest, co pięć minut zalewane przez
podnoszącą się lawę, w innej misi wróg atakuje jedynie w nocy jednak z o wiele
większą siłą. W kampanii singiel player możliwe jest ulepszanie jednostek
pomiędzy misjami (nie ma wpływu na jednostki w grze wieloosobowej).
Najważniejszym aspektem gry jest jednak gra wieloosobowa. Genialne tryby gry,
czy dobieranie graczy z podobnymi umiejętnościami spisują się elegancko.
Oczywiście będąc nowym graczem można napotkać jakiegoś pro gamera ale rzadko
się to zdarza. Maksymalnie w bitwie może uczestniczyć 8 graczy, są stworzone
serwery lokalne.
Mechanika gry została taka sama, idealnie zrównoważona rozgrywka
robi swoje. Jednostki są podobne do tych z 1 jednak zmienione drobno
specyfikacje i dano im całkowicie nowe modele. Dodano również wiele nowych jednostek
dla każdej z ras.
Jestem ogromnym fanem tej serii. Podoba mi się wszystko lecz muszę być obiektywny :p najbardziej Podoba mi się udostępniona edycja Stalker
(coś podobnego do beta), gdzie jest parę misji kampanii terran, kilka
map do gry multiplayer i co jakiś czas dodają mini gierki które bardzo
urozmaicają grę. Zapraszam serdeczne, gram pod Nickiem Sztachet.
-przypomina starego starcrafta
-bieżące aktualizacje
-piękna mechanika gry
-nieliniowość kampanii-nie potrzebuje kosmicznego transferu neta czy komputera z mocą obliczeniową iście z NATO
Minusy:
-potrafi się dosyć długo ładować
-częste rashe podczas gry z nowymi graczami
-„duchy” czyli gracze dochodzący do gry lecz nie grający.
Chłopie, ty chyba nie grałeś nigdy na multi albo nie wyszedłes nawet z brazu. Cyt. "Dobieranie graczy z podobnymi umiejętnościami spisują się elegancko", tu akurat takie bzdury piszesz ze az szkoda gadac, dojdź przynajmniej do złota, a bedziesz dostawał diaxy, jeszcze gorzej jest gdy grasz w porze gdy nei ma ludzi. "Częste rashe podczas gry z nowymi graczami" - mylisz rushe z cheesami, rushe są w pełni dozwolone, zaś cheese to po prostu tanie zagrywki, których pewnie nie umiales wybronic ... Forever bronze. Piszesz takze o tym ze gra nie wymaga dobrego sprzętu. To ciekawe bo nawet pro gamerzy grają na niskich ustawieniach, po części dlatego ze efekty przeszkadzają w grze, ale głownie chodzi o to zeby gra pozostawała płynna, mimo przeskoków z pola bitwy do bazy i z powrotem czy wydawania serii komend. Sam równiez uwielbiam tą gre, ale bądź chłopie obiektywny i najpierw sie dowiedz a potem pisz
OdpowiedzUsuń